Rozdroża
Rozmawiali z sobą chwilkę
Biorąc (sentymentalnej) semantyki uczuć lichwę
Ta(k)sując niezdecydowaniem
Zwodzili się słowem
[Stając się zranionych (z)dań daniem]
Rozdrażnieni: rozdrożem impasu relacji,
Aneksu obietnic łowem
Nękaniem ambarasu
By zaoszczędzić sobie czasu
Abdykacji nadzieją rozkwitłej pistacji
Ona nie pisze bo kobiecie nie wypada
On się zastanawia: czemu (deszcz s(ł)ów/ METAfo(sf)or u niej nie pada)?
„Dla(cz)EGO się nie odzywasz?” - jednaki drogowskaz uczuć
Czy nie uczciwiej - par ex
Surwiliszki, 29 sierpnia
Słońce wlewało się do przestronnej sypialni przez uchylone zasłony. Leżałam na ogromnym, podwójnym łóżku nie śpiąc od dobrych kilkudziesięciu minut. Patrzyłam w przestrzeń z głową pełną różnorakich myśli. Obraz mojej rodziny, która wsiada do samochodów, by odbyć drogę powrotną do domu i której już nigdy nie dane będzie mi zobaczyć, powraca do mojej świadomości. Nie potrafiłam nawet podnieść
głowy, bo dręczyła mnie my
13 (i 14) listopada ("Niebrukliński most")
(Ewentualne tło muzyczne: https://youtube.com/watch?v=JG3e4PEB9b4)
13 listopada. Nie tak pechowy.
Widzieliśmy się w chwili uśmiechu przerwanego
(Moje spojrzenie ledwie Cię musnęło
A ja uprzednio poczułam przymus by iść
Wystukując butem dźwięk bicia Twego serca -
To Twoje myśli mnie przywiodły, wonią endorfiny
Przeklęta symbioza!)
To wystarczyło byś z Nią zerwał!
Najwidoczniej jesteśmy stworzeni do życia fatamorganą
O sobie na wzajem, gdy jedno choruje na drugie.
Cień sp
Powiedzieliśmy sobie sakramentalne tak
Wiedząc że wkrótce powiemy także i nie
I wcale nie było w tym naszej pychy
Nie byliśmy aroganccy wobec miłości
Po prostu pragnęliśmy trochę złotego pyłu
Wplatanego we włosy nowożeńców
Chcieliśmy poczuć różnice między domem a budynkiem
Choć był to dom zbudowany z chwilowych uniesień
Oświetlony naszymi rozszerzonymi źrenicami
Wiedzieliśmy że
Drogi Czerwony Parasolu,
Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, no ale naprawdę nie wiedziałam co napisać. Nadal biję się z myślami czy dobrze postępuję. Może to magia świąt? Nie no oboje wiemy, że w nią nie wierzę, lecz chciałabym mieć jakieś wytłumaczenie. Prawda jest taka, że stchórzyłam. Kolejny raz. Ostatnio mnie cały czas nękasz, nie widziałam w tym większego sensu do teraz. Już wiem, przyszedł czas. Dlatego właśnie dziękuję Ci za każdą spędzon